No tak - a teraz to mogę wreszcie dokończyć. Kolekcja Lima na sezon wiosenny jest śliczna (ten cudowny krótki żakiecik militarny!), a jesienna wcale niezgorsza. Lim zaproponował styl dandysowski, ale bez przerysowania. Pojawia się surdut, ale bez kapelusza i laseczki...
Jak widać w pierwszej fotografii jest kilka pazurzastych strojów, ale też i takie -śmieszne i takie a la 50s. Futerka szalenie modne, i sztuczne, i prawdziwe - oto recepta na kryzys?
oczywiście jest to fajna koncepcja komercyjnej mody i wybija sie pośród tej takiej typowej Ameryki. Lim jest inspirujący i cudownie się sprzedaje:
Trochę kolorystycznego szaleństwa pokazała Anna Sui:
Kolekcja wyraźnie zainspirwana stylem BOHO naprawdę jest świeża i miła dla oka. To jest coś, co można nosić. A ja to pochwalam, bo jest kolorowe. Polki boją się koloru - tutaj mają dowód, że wiele dziwnych rzeczy można bez obaw łączyć. Koloru!!!
Michael Kors w tym sezonie porzucił swoje kratki i grochy i przeszedł na ciemną stronę mocy. Ubrania głównie eleganckie, w ciemnych barwach. Oto jego spódnica ze skóry:
oraz trochę ekstrawagancki płaszcz - jak widać, ocieplacze na ręce to będzie niezły hicior. Nawet fajne - czy czeka nas zima stulecia?
oraz ten upiorny róż:
Róż. No cóż. Oscar de la Renta nudny jak flaki z olejem. Futra i futra... Ale nic nie pobije tych fryzur!
Ostatnio bardzo mi się podoba idea wielkiej żółtej plamy barwnej, np. wielce żółta spódnica i voila...
ale zostawmy tego Oscara i jedźmy do Proenza Schouler. Co tu mamy - projektanci zgeometryzowali wiele rzeczy.
nawet szarą sukienkę:
niestety nie przemawia to do mnie :-( Całkiem zjadliwa jest za to kolekcja Nanette Lepore. Dużo fajnych pomysłów do chodzenia. I my favourite: leather skirt!
oraz spodnie:
i kurteczka:
A słynne suknie Marchesa? Szokująca:
ślicznościowa:
uFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFF.
4 komentarze:
deputa! tu miałem zamieścić swój krótki acz dosadny komentarz, ale los chciał inaczej.
a co u ciebie?
ja
Drogi "ja",
nie wiem, który konkretnie "ja" jesteś, ale ja i tak już powoli ślepnę. Wszystko znakomicie, kto by nie pytał, po prostu życie mlekiem i miodem płynące, paluszki lizać.
Nic mnie to nie obchodzi trzeba było się dowiadywać. I tak ogólnie nie wiem, kto to jest "ja". Jeśli ja sie nie zdekonspiruje, to uchylę tylko rąbka tajemnicy: mam już trzeciego męża, 15oro dzieci oraz plantację organicznej kukurydzy. Nie mówiąc o kochanku i koncie w szwajcarii.
A, jeśli tak, no to dobrze, po staremu, powiedzieć by można. Zajrzymy tu za pół roku! Oby było świetnie.
my
Prześlij komentarz